Ogród dla każdego znaczy co innego. Dla niektórych wystarczy kawałek trawnika, kilka drzew i kwiatów. Dla mnie ogród to przede wszystkim rodzaj organizmu, który działa niezależnie od moich działań - jest możliwie zsynchronizowany ze sobą. Tak wiele elementów oznacza, że pracy nie brakuje. Bez czego nie wyobrażam sobie swojego ogrodu? Kamienne ścieżki W poprzednim wpisie wspominałam, że kamienne ścieżki układam wiosną. Dlaczego właśnie one? Cóż, równo ułożona kostka nie jest tym, czego chciałabym mieć w zanadrzu. Kompromis z mężem wygląda tak: niewielka ilość bruku, a ścieżki do ogrodu to już moja sprawa. Z czasem nieco zarastają, pojawiają się na nich porosty i mech. Całość wygląda bardzo... pierwotnie? Właściwie raz położone nie muszą być odnawiane. Nawet wrastająca między nie trawa nie psuje efektu. Całe mnóstwo ziół Szałwia lekarska, lebiodka pospolita, mięta, lawenda, rozmaryn - to tylko niektóre z ziół, które uprawiam w gruncie lub w doniczce. Od lat nie kupuję ziół w sklepi...