Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2023

Wiosno przybywaj! Czyli ekscytacja ogrodem

Wiosna, wiosna, wiosna. Nic innego tylko brać się za grabie, łopatę oraz nasionka i ruszać do ogrodu! Uwielbiam ten czas, jest tak przyjemnie odświeżający i napawający nadzieją. Po szarej i smutnej zimie wszystko zaczyna odżywać. Dzieje się to także w moim ogrodzie. Czego się spodziewać po wiośnie? To pytanie zadaję sobie co roku. Będzie ciepło, czy raczej chłodno? Spadnie deszcz, czy kolejny rok spędzimy w suszy? A może wydarzy się coś ciekawego w świecie przyrody? Wiosna jest tak nieprzewidywalna i magiczna, że oczekiwanie na nią zawsze napawa mnie ekscytacją. W tym roku jednak choć jedną część wiosennego krajobrazu postanowiłam trochę lepiej zorganizować. Jest nią oczywiście warzywnik. Warzywa, które już rosną Chodzi mi o takie, które wykiełkowały w doniczkach lub gruncie. Te, które rosną wciąż pod moją czujną ochroną i takie, które są zdane same na siebie. Właściwie można już wysiewać praktycznie wszystko, a reszta zależy od pogody i tego, czy pojawią się jeszcze duże przymrozki. W

Inspirujący mikroświat w moich wspomnieniach

  Pamiętam, jak mając kilkanaście lat, wsłuchiwałam się w dźwięki dobiegające zza okna. Nie miałam wówczas komputera i smartfona. Byłam zdana na łaskę nudy i tego, do czego mnie zmuszała. A zmuszała mnie do szukania zajęć i inspiracji tam, gdzie dziś zbyt rzadko szukam. Mikroświat - wielka inspiracja Niedaleko mnie znajdowały się niewielkie rozlewiska, które co roku zatapiały część liściastego lasu. Pachniało butwiejącym drewnem, rzęsą wodną i niezliczonymi zapachami całego tego świata. Pamiętam, jak zapierało mi dech za każdym razem, gdy mijałam ogromną bobrową żeremie. Gdy przyglądałam się misternie zbudowanym tamom, przez które wąskimi strumyczkami sączyła się woda. Na niektórych gałązkach wciąż były liście. Pamiętam, jak z przejęciem patrzyłam na leżącą w wodzie gałąź, na której ledwo utrzymywało się niewielkie gniazdko. Nie wiem, czy były w nim pisklęta, gdy bobry zaciągnęły gałąź do wody. Widziałam jedynie trawiastą konstrukcję, którą stopniowo wymywała woda. Chciałam widzieć wię

Iglaki w ogrodzie? To nie dla mnie..

  Jestem wielką fanką drzew liściastych, nie tylko owocowych. Mogą być dęby, klony, brzozy i wiele innych. Natomiast trudno mi przekonać się iglaków w ogrodzie - zarówno w formie drzew, jak i krzewów. Nie igieł i charakterystycznego “martwego pola”, które niejednokrotnie pojawia się wokół takiej rośliny. Iglaki w ogrodzie - dla każdego? Wielokrotnie spotykałam się z opinią, że jak to tak bez iglaków. Przecież trzeba, a na czym zimą lampki zawiesisz? Zimą w ogrodzie bez iglaków jest smutno i pusto. To nienormalne! Cóż, jestem odmiennego zdania. Drzewa i krzewy iglaste zwyczajnie mi nie odpowiadają. Na ich miejsce wolę posadzić smaczne odmiany jabłoni lub trawy ozdobne . Nie jest to rodzaj jakiejś fobii, bo uwielbiam drzewa iglaste rosnące w lasach. Sosna przepięknie pachnie, pomarańczowe kulki cisu są wyjątkową ozdobą, a jałowiec ma coś, co uwielbiam wykorzystywać w kuchni. Czy to zaraz oznacza, że wszystko to powinno znaleźć się w moim ogrodzie? Nie. Jeżeli ktokolwiek chce Wam wmówić,