Jestem wielką fanką drzew liściastych, nie tylko owocowych. Mogą być dęby, klony, brzozy i wiele innych. Natomiast trudno mi przekonać się iglaków w ogrodzie - zarówno w formie drzew, jak i krzewów. Nie igieł i charakterystycznego “martwego pola”, które niejednokrotnie pojawia się wokół takiej rośliny.
Iglaki w ogrodzie - dla każdego?
Wielokrotnie spotykałam się z opinią, że jak to tak bez iglaków. Przecież trzeba, a na czym zimą lampki zawiesisz? Zimą w ogrodzie bez iglaków jest smutno i pusto. To nienormalne!
Cóż, jestem odmiennego zdania. Drzewa i krzewy iglaste zwyczajnie mi nie odpowiadają. Na ich miejsce wolę posadzić smaczne odmiany jabłoni lub trawy ozdobne. Nie jest to rodzaj jakiejś fobii, bo uwielbiam drzewa iglaste rosnące w lasach. Sosna przepięknie pachnie, pomarańczowe kulki cisu są wyjątkową ozdobą, a jałowiec ma coś, co uwielbiam wykorzystywać w kuchni. Czy to zaraz oznacza, że wszystko to powinno znaleźć się w moim ogrodzie? Nie.
Jeżeli ktokolwiek chce Wam wmówić, że iglaki to must have każdego ogrodu - nie dawajcie za wygraną! Koniec iglastego terroru! :)
Komentarze
Prześlij komentarz